piątek, 28 października 2016

Ciąża-początki i ostatki

Akurat tak się złożyło że bloga zaczęłam prowadzić trochę pod koniec ciąży a chciała by opowiedzieć jak wyglądały moje początki i jak to wszystko się zmieniało. Jaka przewrotną siłę ma maleństwo które noszę pod sercem. 

Pierwsze miesiące były pełne niedowierzań że to już, że się udało, że noszę w sobie zwieńczenie mojej miłości jaką jest obecnie mój narzeczony. Oczywiście radość wielka ale i niepokój związany z rozwijającym się maleństwem. Ciągle obawy co dalej, gdzie, jak się wszystko potoczy. Zaczęły się nudności, bule brzucha a nawet krwawienie co było największym niepokojem czy z maleństwem wszystko w porządku. Okazało się że miałam krwiaka na łożysku co w początkowej fazie ciąży jest niebezpiecznie. Jeden szpital, drugi oraz mnóstwo odpoczynku aż w końcu udało mi się zwalczyć niebezpieczeństwo.
Przyszedł czas gdy dopadł mnie dół ponieważ przygniatalo mnie to że jestem ciągle w domu nic nie robię i po prostu czułam się sama, wymuszony, taka nawet chora. Poszłam do pracy na stanowisko kelnera, ponieważ to mój zawód i tylko w nim się odnajduje w pełni. Zaczęłam odżywać ale trochę się zapomniałam w tym wszystkim i praca mnie na tyle pochłonęła że bywały dni gdzie po 14 godzin byłam w pracy. Brzuch twardniał co też było niepokojące, więc gdy już zaniemoglam rzuciłam pracę w 7 miesiącu ciąży i w końcu zamieszkałam ze swoim ukochanym.
Można powiedzieć że to mnie najbardziej uskrzydliło, poczułam się jak pani domu :) 
Obecnie jestem w 34 tyg. Ciąży i jesienna półmetku bo okazało się że mam rozwarcie i skurcze. Narazie poród jest sztucznie wstrzymywany ale jak tylko dadzą hormony na płuca dla dzidziusia zaprzestała ta akcje i wtedy co natura da :)
Niedługo pochwalę się sesja brzuszkową ale czekam jeszcze na zdjecia. 

piątek, 21 października 2016

Aranżacje, pomysły, chęć zmiany!

Uwielbiam domowe DIY, dawać drugie życie starym meblom czy skrzyniom. Swoje inspiracje czerpie z internetu i w końcowym efekcie uzyskuje coś nietuzinkowego a koszty są minimalne. Będąc kobietą w ciąży mam mnóstwo czasu na przeglądanie rozwiązań i pomysłów na własnoręczne robótki. Mam w planach kilka rzeczy które chciała bym stworzyć. W tym poście chce je wam przedstawić i przy okazji pokazać szafkę pod telewizor którą stworzyłam jakiś czas temu.

Po pierwsze muszę zaaranżować jakoś swój przedpokój ponieważ póki co nie mamy tam wieszaków czy szafek na buty. Oto wstępne plany, myślę że coś z tych pomysłów połączę i stworzę własną aranżacje.


Kolejnym krokiem jest stworzenie dekoracji. Ten pomysł na pewno zrealizuję i umieszczę go w salonie. Proste a jaki efekt!!


Ten pomysł też jest bliski memu sercu ale nie wiem czy sprawdzi się w moim domu ponieważ mamy mega wysokie sufity ale mam oko na ten pomysł i być może gdzieś go umieszczę z czasem.


A takie motylki lub kulki wyśniłam do pokoju dziecięcego lecz nie wiem jak one by się sprawdziły w pokoju chłopczyka w innych kolorach i myślę również nad chmurkami jednak nie wiem czy moje zdolności mnie nie zawiodą.




Muszę też coś wymyślić pod stolik do kawy ponieważ mamy szklany który już mi się znudził. Nie chcę jednak w jednym pokoju mieć samych palet i skrzynek ponieważ w planach są również inne rzeczy do salonu zrobione właśnie z tego tworzywa, więc zastanawiam się nad kupnem starego mebla i przerobieniem go lub też kupię po prostu biały stolik lecz nie wiem czy to w moim stylu :)

Taką komodę planuje stworzyć pod telewizor i postawić na niej jeszcze kilka innych ciekawych rzeczy.


A oto i mój twór który planuję zastąpić powyższą komodą a do tej skrzynki dokręcić kółka dodać kosze wiklinowe i  będzie mi służył jako stolik nocny.


Dziękuję za zainteresowanie. Zapraszam do obserwowania bloga :)





środa, 19 października 2016

Metamorfoza

Pokażę wam dzisiaj metamorfozę moich drzwi. Uwielbiam robić takie rzeczy, tani koszt, cieszy oko a jaka satysfakcja!! Mam mały ciemny przedpokój białe do tego starodawne drzwi łazienkowe nie prezentowały się tam za dobrze.

 Na początek pomalowałam całe drzwi białą matową emalią, ponieważ były obskurnie obdrapane i poszarzałe jak to stare drzwi zapewne jeszcze za czasów `PRL`
 Następnie zaczęłam mierzyć i oklejać taśmą tak by powstał wybrany wzór. To zajęło najwięcej pracy i wymagana była precyzja w mierzeniu by nie wyszło kiczowacie i krzywo.
 Przyszedł czas na malowanie środków oklejonego szablonu. Użyłam szarej emalii, ponieważ zostało mi po ostatnim malowaniu z dodatkiem czarnego pigmentu. Wszystko oczywiście w macie. Gdy już wyschło przyszedł czas na odklejenie taśmy i zobaczeniu efektu końcowego.
 A oto i efekt który moim zdaniem jest zniewalający. Trochę męczarni a jak cieszy oko. Pomysł oczywiście podpatrzony ale wykonanie w 100% własne. 



 Dziękuję za przeczytanie, jeśli wam się podobało zapraszam do obserwowania bloga.

The beginning of a fairy tale

Kochani!! Po raz kolejny zaczynam przygodę z blogiem. Kilka lat temu prowadziłam bloga kosmetycznego ale moje priorytety i zaintersowania znacznie się zmieniły tak samo jak zmieniła się tematyka owego bloga. Jestem przyszłą matką i mieszkam razem z narzeczonym, więc ten blog będzie opisywał moją drogę macierzyństwa jak również pokażę kilka niebanalnych metamorfoz mieszkania ponieważ mam świra na tym punkcie. Zapraszam do obserwowania mojego bloga i czytania kolejnych wpisów.